Zlot Młodzieży Szkolnej

włącz .

Na stopniach do Rajskiego Placu

43 Zlot Młodzieży Szkolnej „Góra św. Anny 2024”.

Nadeszła sobota 28.09.2024 r. Wreszcie poprawa pogody i wreszcie pierwszy w tym roku szkolnym rajd turystyczny, a dokładniej 43 Zlot Młodzieży Szkolnej „Góra św. Anny 2024” – zorganizowany przez Oddział Zakładowy PTTK „Huta Andrzej” w Zawadzkiem. W zlocie wzięli udział młodzi turyści ze szkół podstawowych z Zawadzkiego, Kolonowskiego, Staniszcz Wielkich, Fosowskiego, Staniszcz Małych i Spóroka. Pieczę na nimi w trakcie zlotu, sprawował jego kierownik - kol. Adrian Sowiński, zaś za utrzymanie właściwego kierunku marszu odpowiadał kol. Piotr Jendruś.

Na trasę zlotu wyruszyliśmy z Czarnocina, miejscowości, której niewątpliwą atrakcją, poza malowniczym położeniem, jest wzniesiona na pobliskim wzgórzu leśna kapliczka o nazwie „Boże Oko”. Według legendy zbudowano ją w miejscu, w którym podczas polowania, tutejszemu myśliwemu miał ukazać się symbol Opaczności Bożej – czyli „Boże Oko”. Taką nazwę („Boże Oko”), nadano również, założonemu na tym terenie w 1997 r. rezerwatowi przyrody, w którym szczególną ochroną objęto liczący 150 lat starodrzew bukowy.

Nienacek 2024

włącz .

Nienacek 2024Jest sobota rano, za oknem plucha, deszcz i zimno, a na dziś zaplanowany mamy rajd do najwyższego miejsca naszej gminy. Wszystko już przygotowane, pozapinane na ostatni guzik, w Żędowicach czeka na nas posiłek, a my patrzymy z niedowierzaniem przez okno, w deszczu mamy jechać? Szybko w ruch idą telefony. Grupa kijkowa otwiera zdalną konferencję i szybko dochodzi do wniosku, że „spacer” w takich warunkach wcale do przyjemności nie należy, po krótkiej naradzie ustala, że pójdzie trochę „na skróty”, prosto do Żędowic, a na Nienacek wybierze się innym razem. Podobne nastroje panują wśród rowerzystów. Chęć jest, wola jest, tylko pogoda zdaje się torpedować nasze zacięcie i odwodzić od planów. Postanawiamy jednak spotkać się koło kina, tak jak planowaliśmy i zobaczymy, ile osób przyjdzie i na miejscu ustalimy, co robić dalej.

Tak też się dzieje. Kilka minut przed dziewiątą pod kinem zjeżdżają się pierwsi rajdowcy. Najpierw jeden, potem drugi, trzeci i po kilku minutach jesteśmy już prawie wszyscy. Mimo niepogody grupa rowerowa stawia się prawie w komplecie. Brakuje Sebastiana, ale ten dzwonił rano, że jedzie… w Góry Świętokrzyskie i go nie będzie. Wydawało się, że to nasz rajd jest znienacka, ale Seba nas jednak przebił - to on pojechał bardziej znienacka.

Rajd Niespodzianka z przygodami

włącz .

Grupa Niespodzianka w pełnej krasieMiałby być przygody? I były. Plan imprez się trochę pozmieniał i w tym terminie miało być co innego, ale nie wyszło. Prezes wpadł więc na pomysł, by zorganizować coś nowego i tak wyszedł Rajd Niespodzianka – Kolarski Rajd z Przygodami.

Na starcie pod kinem w Zawadzkiem stawiło się kilkunastu uczestników i parę minut po dziewiątej wyruszyliśmy w trasę. Trochę niecodziennie, bo inaczej niż zwykle, przejechaliśmy obok starego kościoła, minęliśmy dawne biura Izostalu, wyjechaliśmy przed cmentarzem na główną drogę i wreszcie objeżdżając rondo wjechaliśmy do lasa. No, może niezupełnie, bo w las skręciliśmy dopiero za „S”-ami, a do tego czasu na wąskiej, asfaltowej drodze zdążył się za nami uzbierać sznurek samochodów, w tym nawet autobus. Za „S”-ami skręciliśmy w prawo i tu odetchnęliśmy z ulgą – nareszcie na łonie natury, z dala od aut, przy pięknej, słonecznej pogodzie. Wjeżdżamy więc w znane nam oblicza zawadczańskiej natury i jej nie poznajemy. Tu, gdzie jeszcze niedawno rósł las, wyziera pusta przestrzeń. Daleko, gdzieś na horyzoncie widać stare drzewa, ale wyglądają jakby inaczej. Czy to na pewno jeszcze nasze stare, dobre lasy, które znaliśmy od małego? Czasami trudno się nawet zorientować, w którym jesteśmy miejscu. Wycinki, jakie nasze lasy przeszły ostatnimi laty, zmieniły je nie do poznania i nawet wytrawni znawcy leśnych ścieżek Doliny Małej Panwi mogą mieć problemy z rozpoznaniem terenu. A te stare drzewa, no cóż, nawet one, to trochę jakby umowa, bo czy drzewa, które mają 40 lat, są stare?

Zapraszamy na Rajd Petera Schrata

włącz .

Oddział Zakładowy PTTK Huta Andrzej w Zawadzkiem zaprasza na

24 Rajd Rowerowy

Ścieżkami Gmin Doliny Małej Panwi

10 Rajd Śladami Petera Schrata

Rajd odbędzie się 12 października 2024 r. (sobota)

Rajd Rododendrona

włącz .

Grupa rowerowa na zamku w KątachRododendrony kwitną zazwyczaj w maju i czerwcu, ale na Rajd Rododendrona wyruszyliśmy w lipcu. A co, może nie wszystkie rododendrony o tym wiedzą, przecie nie wszystkie mają wikipedię i skąd miałyby o tym wiedzieć? W lipcu mamy zazwyczaj super pogodę i nie inaczej było tym razem. Rajd rozrósł się do przedsięwzięcia sporych rozmiarów i rozsupłał się do trzech niezależnych grup. Ze Strzelec Opolskich jak zwykle ruszyła grupa Kamieni Szlachetnych skupiająca w swoich szeregach zapalonych miłośników rowerowych przejażdżek, a że trasa ze Strzelec na Kolonowskie wiedzie przez urocze lasy, to i tym razem o skompletowanie peletonu nie było trudno i charakterystyczne żółte koszulki z pełnym uśmiechem na twarzy zameldowały się o wyznaczonym czasie na mecie w Dzikiej Chacie.
Z Zawadzkiego w tym samym czasie wyruszyła druga grupa rowerzystów, która rozpoczęła trasę tradycyjnie spod kina. Po drodze zawinęła na zamek w Kątach, a później mijając leśny stawek przebiła się na Jaźwin, gdzie zazwyczaj rosną rododendrony. Dziś z rododendronami było jednak krucho, widocznie tutejsze są bardziej szkolone i wiedzą, że lipiec to nie maj ani czerwiec. Miast rododendronów grupa trochę nieoczekiwanie „odkryła” całkiem inną atrakcję. Niedaleko leśniczówki znajdowała się kiedyś stara cegielnia i to tam zawitała nasza grupa.

Zapraszamy do Kalisza

włącz .

Oddział Zakładowy PTTK "Huta Andrzej" w Zawadzkiem w ramach planu imprez krajoznawczych w 2024 roku organizuje w dniu 10 sierpnia 2024 r.

wyprawę krajoznawczą do KALISZA I GOŁUCHOWA

Walory turystyczne, kulturowe i przyrodnicze są unikatowe w skali regionu, a nawet kraju. Zamek w Gołuchowie przypominający kształtem zamki znad Loary, związany był przez wieki ze znakomitymi polskimi rodami: Leszczyńskich, Działyńskich i Czartoryskich. We wnętrzu skrywa wyjątkową kolekcję waz greckich. otoczony jest malowniczym parkiem, największym w Polsce arboretum. W skład kompleksu zamkowo parkowego wchodzą również Muzea Leśnictwa. Kalisz, jedno z najstarszych miast w Polsce z najstarszym na świecie sanktuarium św. Józefa.

Rajd Rododendrona

włącz .

OZ/PTTK Huta Andrzej w Zawadzkiem zaprasza na

Rajd rowerowo-kajakowy - Zamek Kąty 2024

Rajd zaplanowany jest na 20 lipca 2024 r. (sobota)

Program rajdu:

Spływ kajakowy - start Przystań Świerkle

8:30 - 12:30 - spływ do przystani Dzika Chata w Kolonowskiem

Rajd kolarski:

9:20 - 9:30 - zbiórka, Zawadzkie, Plac Hutnika
9:30 - 12:30 - przejazd trasami Doliny Małej Panwi do mety przy przystani Dzika Chata w Kolonowskiem
12:30 - 13:30 - posiłek turystyczny
13:30 - 13:50 - "niespodzianka" z nagrodami, zakończenie rajdu

Wpisowe:

Grupa rowerowa - 25zł członkowie PTTK, 30zł sympatycy turystyki
Kajaki/spływ - 50zł + 25zł (osoba w kajaku dwuosobowym), 80zł + 25zł (kajak jednoosobowy)

Zgłoszenia z wpisowym przyjmowane są do dnia 16 lipca 2024 r. (we wtorki i czwartki w godz. 10:00 - 12:30 w biurze PZ/PTTK Zawadzkie, ul. Dworcowa 3a, Plac Hutnika)

Kierownictwo rajdu:

Komandor/kwatermistrz - Jerzy Czech
Kierownik spływu kajakowego - Ireneusz Ludwig
Kierownik trasy kolarskiej - Adrian Sowiński
Sekretariat - Renata Czech

Szlakiem na niemiecki most

włącz .

Betonowy most z 1936 rokuPo kilku wyprawach rowerowych na kolejną wybraliśmy się pieszo. I to bynajmniej nie z powodu przygód dętkowych, jakie nas spotkały na poprzedniej, rowerowej. Niedzielne popołudnie zarezerwowaliśmy na odświeżenie historii zawadczańskich mostów. Trasa wiodła przez Malepartus na Lyszczok, później wzdłuż drogi na Koszwice i ostatecznie przez Świerklę zrobiliśmy kółko dookoła Zawadzkiego. Dwa mosty są czynne do dziś, dwóch pozostałych już dawno nie ma, trochę zapomniane, na uboczu, skrywają swoje tajemnice ukazując zaledwie ich rąbek poszukiwaczom starych dziejów. Spacerując po ich resztkach można jakby żywcem przenieść się w ich czasy.

Bez zapasowej dętki już nigdzie nie jedziemy

włącz .

KośmidryTo był najlepszy z dotychczasowych rajdów. Znienacka do Lubecka pobił na głowę wszystko, czegośmy dokonali do tej pory. A najważniejsze, że od dziś wszyscy wiemy, że bez zapasowej dętki i podręcznego warsztatu już nigdzie na rowerach się nie ruszamy. Aż cztery razy zatrzymywaliśmy się po drodze z powodów... technicznych, no dobra, nazwijmy to po imieniu - pana. Wiecie, co to jest pana? Jak się na rowerze jedzie? Wiecie? Tak? To tylko się wam tak wydaje. Nam się też wydawało, ale wczoraj się dowiedzieliśmy, co to naprawdę znaczy. To nieprawda, że "pana" to przypadek, który się może zdarzyć. To nieprawda, że zdarza się rzadko. To nieprawda, że jak raz się zdarzy, to później powinno być długo spokojnie. Nie. To tak nie działa. To działa zupełnie inaczej. I jak ktoś myśli, że mu się uda, to może się srogo pomylić. Bo jak się zacznie, to może się nie umieć skończyć.

Regolowiec - to już 43-ci raz

włącz .

Polana na RegolowcuNie ma chyba PTTK-owskiej  imprezy z dłuższą tradycją, niż Rajd Śladami Dawnego Hutnictwa na Regolowcu. To niesamowite, jak przez tyle lat udało się rok w rok kultywować tę wspaniałą tradycję. Dziś Regolowiec jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w okolicy, podczas gdy pół więku temu mało kto wiedział, że coś takiego w ogóle istnieje. Nieliczni co nieco na ten temat wiedzieli, ale wiedza ich skryta była tajemnicą i niedopowiedzeniami. W miejscu dzisiejszego pola biwakowego rósł gęsty las, wśród którego spośród zarośli wystawały pozostałości jednej z najstarszych osad hutniczych w regionie.

Reklama