Zakopane 2017 - Ostatni dzień

włącz .

Spis treści

Ostatni dzień to przygotowania do wyjazdu. Rano tradycyjnie śniadanie, potem wykwaterowanie z hotelu. Pakowanie bagaży i przeniesienie ich do autobusu. Ten odjeżdża na parking, a my udajemy się na "ostatki". Niektórzy decydują się na Krupówki, zwiedzają Zakopane, inni wyruszają na Gubałówkę. Można na nią wejść i wjechać.

Kolejka na Gubałówkę
Kolejka na Gubałówkę

Górka nie jest specjalnie duża, jak na tatrzańskie formaty, nieco ponad 1100 metrów, ale podejście czarnym szlakiem potrafi zaskoczyć. Jego stromizna momentami przypomina końcówkę szlaku na Kozi Wierch, tyle, że otoczenie inne. Tam skały i kamienie, tutaj darń i drzewa. Momentami trzeba się nimi wspomagać, a ręce stają się równie niezbędne, co nogi. Ostre podejście nie jest jest jednak długie. Wkrótce wychodzi na polanę obok wyciągu na Gubałówkę i ze zdumieniem odkrywamy, że jesteśmy już prawie na miejscu. Na Gubałówce ludzi jeszcze niewiele, ale z każdą chwilą ich przybywa. Wkrótce są ich tłumy. Miejscowi przedsiębiorcy już gotowi ze szpalerami stoisk, na których kupić można wręcz wszystkie odpustowe różności. Pogoda jest dobra, dziś widoku na Tatry chmury nie przesłaniają. Widać wszystkie szczyty. Bardzo pomocna jest stojąca obok panorama Tatr z opisem widocznych wierzchołków. Znajdujemy na nim Kozi Wierch, dość niepozorny z tej odległości i wtapiający się w sąsiednie szczyty Orlej Perci. Byliśmy tam. Ci, którym się nie udało postanawiają, że trzeba tu wrócić jeszcze raz.

I pewnie wrócimy. Jeszcze nie raz, nie dwa. W góry można wracać bez końca. W nich czuje się magię, bliskość natury, oddech Boga, że już nie wspomnieć o tak prozaicznych efektach, jak odnowa fizyczna. Zostawiamy tu kilka kilogramów, jak się okazuje, zupełnie zbędnych, bez których też można żyć. Organizm odświeżony, psychika odnowiona. Schodzimy w kierunku Zakopanego, tym razem wybieramy kolejkę i po chwili lądujemy na Krupówkach. Wsiadamy do autobusu, przed wyjazdem zaglądamy jeszcze na Krzeptówki i... wracamy do Zawadzkiego.

Reklama